piątek, 23 czerwca 2023

Życie jest piękne


 Czy można jeszcze, po tak długim czasie wrócić do życia, które kiedyś było tylko w sferze marzeń ? Może się uda :) 

sobota, 29 sierpnia 2020

Ocalić od zapomnienia

Ocalić od zapomnienia pragnę.

W minionym czasie, filcowałam kiedy mogłam a to co powstawało, wychodziło 
od razu w świat. Obdarowywałam bliższych i dalszych znajomych. Radością było jak się moje prace podobały. Każdy szal nazwany był imieniem obdarowanej
i musiał odzwierciedlać tak jak ja Ją sobie wyobrażałam. Czasem moje prace były prezentowane na wystawach, wypożyczone od Obdarowanych. Dzisiaj czyszcząc komputer pomyślałam, że może warto ocalić od zapomnienia swoje prace 
i wrzucić ich fotki  - chociażby faktur i kolorów  -  tego co zrobiłam. 
Nie było  nigdy czasu na obróbkę zdjęć, albo w nawale prac zapominałam aparatu i fotki są tylko z telefonu a więc gorszej jakości. Ale i tak przypomnieć potrafią myśli, uczucia, które towarzyszyły mi podczas pracy. Przyznam się, że nie potrafię odtwarzać, produkować- chociaż znam technikę dosyć dobrze, ale nie potrafię. Ponieważ każdy szal czy torba powstawały dla kogoś innego. 
Jedna z koleżanek poprosiła mnie o ufilcowanie takiego , jak podarowałam komuś innemu .... chciałam - ale nie wychodziło. Natomiast w początkowym okresie spotkałam " inną Filcowniczkę" i jak się okazało  bawiłyśmy się bardzo podobnie wełną, kolorami, znajomym trudno było wskazać od razu czyje to prace ... tak to już bywa. 
Dzisiaj w kolejce czekają na ufilcowanie szale dla Tych, którym obiecałam i Tego kto poprosił ... sprawia to tyle radości, że warto czasem nie przespać nocy, żeby Ktoś mógł się otulić  w jedwab i ciepłą wełenkę. Czasem jedwab był przeze mnie ręcznie barwiony i powstawały techniką batiku wzory, jak poniżej na pierwszym zdjęciu  (po prawej) -  na szalu Agnieszka. 

Więc inwentaryzacja rozpoczęta i trochę fotografii na początek.
 

























 

piątek, 19 czerwca 2020

Tak dawno a tak szybko minął czas

Mijają wiosny, lata, jesienie i zimy.
Przemijają ludzie, po których zawsze pozostają wspomnienia... tylko te dobre. Zmieniam się jak pory roku zawsze taka sama a jednak inna. Wciąż dążę do spełnienia swoich marzeń. Wróciłam do mojego bloga z sentymentu i chęci zapisania niektórych chwil - nigdy nie miałam dużo czasu wolałam działać niż dokumentować to co zrobiłam ... może teraz będzie inaczej ? Moim ulubionym motywem jest mak i chaber. Obraz "Mak", który namalowałam na jedwabiu został podarowany koleżance, która kilka lat temu zginęła tragicznie.





Praktycznie obraz już nie istnieje ale istnieje jego zapis komputerowy, który stał się moim logo ... i tak jak wszystko w życiu  namalowany obraz przeszedł do historii :)


piątek, 28 sierpnia 2015

Co u mnie ?
Jednym słowem można ująć - dobrze :) ... dodając co nie co więcej to:

Wczesne poranki, szybkie wieczory i nieustająca podróż w pociągach ...  i zdjęcia z telefonu

Godzina 04:00

... pociąg do domu

W wolnych chwilach wieczorami  zabawa z jedwabiem i czesanką czyli tworzenie tkaniny filcowaniem na mokro na prezenty dla przyjaciół:

Pamiątka dla Eli

trochę szarości, którą bardzo lubię


... torba bardzo chciana przez Kogoś dla Kogoś ...:)



Prezencik dla Bożenki 





powstał z inspiracji internetowej 

niektóre z wykonanych prac jako rękodzieło były prezentowane: 


Mój jest ślubny szal filowany na jedwabiu, a to piękne szydełko jest Zosi 

Róża z jedwabiu i czesanki (szal ślubny)

szal w atmosferze morskiej (jedwab, czesanka australijska i jedwabna)

dalej " morskie klimaty" 

W głębi na manekinie moje dwa szale
Galeria u Hanki

Szale: "Morskie klimaty" i  " Teatralny"


Wolne dni spędzane na leniuchowaniu i cieszeniu się kolorem zielonym:

ech, żeby tak można było zamknąć jeszcze drzwi i zostawić szarą codzienność u progu

ławka stanęła tylko na chwilkę ... i dobrze jej tutaj 

Mak dzielnie walczy o przetrwanie w tej zieleni

"Rośliny w klatce" - piękny absurd, który powinnam zagospodarować ale te naturalne kwiatki są takie piękne


nie tylko na działce ... a nawet trochę dalej:

urzeczywistnione marzenia 

... a kot wciąż taki sam:
Julian i jego ptaszki
Życie płynie wcale nie leniwie, największą wartością są nie pieniądze ale Czas ... :)

Obecnie na tapecie dzieje się kolejna torba:




Jeszcze jeden dzień i będzie gotowa na następną wystawę :)

wtorek, 3 lipca 2012

Art&Pasja w Szczyrku





Kolejna wystawa, nowe inspiracje, nowe znajomości i pięknie upływające chwile.
Każdy zwiedzający to indywidualna historia, wpis, opowieści o niezwykłych chwilach, pamiątki
w postaci mydlanego serca, czterolistnej konieczyny, malowanych butelek.
Jak widać na zdjęciach fascynacja "Magią filcowania" trwa :).
Warto posiadać te dwie książeczki. Przekonałam się o tym jak filcowałam torebkę z klapką ... na "telefon do przyjaciela" było za późno, ale z pomocą instrukcji Justyny zawartych w książce dałam radę. Obecnie torebeczka czeka na podszewkę.
... zapomniałabym dodać, że fotografie przedstawiają  arcydzieła Apuni.

Maraton Sztuki w Jaworzu koło Bielska-Białej







... i ja "Tam" byłam.
Co prawda wina i miodu nie piłam, ale za to miałam okazję zobaczyć warsztaty prowadzone przez  niezwykle sympatyczne Panie, które mają  "złote rączki".
Urzekła mnie niezwykle precyzyjna i pomysłowa wiklina papierowa Marzeny w biało niebieskich kolorach, przepiękne kwiaty z bibuły Iwony, decoupage  Lucynki, sutaszowe  koralikowanie Beatki, malowanie na szkle Natalki, precyzyjne serduszka szydełkowe Ani i oczywiście  niezwykle pomysłowe ozdoby z drutu Apuni  i przepiękna bizuteria Nataszy. Podgladałam techniki filcowania u Edyty i oczywiście miałam okazję spotkać się z Kasią, Ulą , Ewą i Piotrem, który podarował mi motocykl i słonia na szczęście  - i to wszystko z makaronu. Jak bedę miała chwilę wolną, kiedy jest dobre światło, to porobię zdjęcia prezentów... bo na razie niestety wolne chwile mam tylko przy świetle lampki.
Serdeczne podziekowania dla  Szefa i Szefowej Stowarzyszenia Miłośników Sztuki w Jaworzu oraz przesympatycznej "Ziemi Bielskiej ", za zorganizowanie fantastycznej imprezy, bardzo wartościowej z punktu kultywowania tradycji rękodzielniczej oraz integracji "sympatycznie zakręconych"

Zamieszczone zdjęcia są autorstwa Ani - apuni, której bardzo dziekuję. Ja niestety w ferworze obowiązków, które mnie czekały na tej imprezie zapomniałam aparatu.